Login / Registration

Go to Zjedz.my | For restaurants

Blog

The latest news from the world of food

Zjedz.my z… Sylwią Majdan [WYWIAD]

Zjedz.my z.. Sylwią Majdan – projektantką, która od lat szyje kobiecość na miarę. Jej charakterystyczny styl to połączenie ponadczasowej elegancji, jakości i lekkości, które sprawia, że ubrania spod jej igły nosi się z przyjemnością – jak ulubione danie z dzieciństwa, do którego zawsze chce się wracać. 


Na co dzień związana ze Szczecinem, łączy świat mody z codziennością, w której nie brakuje miejsca na dobre jedzenie, smakowe odkrycia i... rezerwacje stolików w ulubionych miejscach. W naszej rozmowie Sylwia Majdan uchyla rąbka tajemnicy, co ląduje na jej talerzu, gdy nie projektuje – i zdradza, gdzie najchętniej delektuje się chwilą.


Zjedz.my: Kuchnia, jak moda, potrafi być zmysłowa. Gdybyś miała opisać swój styl projektowania jednym daniem – co by to było i dlaczego?

Sylwia Majdan: Zarówno w modzie, jak i jedzeniu uznaję zasadę less is more. Uwielbiam małe porcje, które pięknie prezentują się na ładnej zastawie. Nie musi być zawsze elegancko na białym obrusie, to ludzie tworzą klimat miejsc, nie wystrój, choć oczywiście zwracam uwagę na te nietuzinkowe detale, które dodają charakteru. Każdy element powinien być przemyślany, dopasowany i mieć swoje miejsce – tak powstaje harmonia i wyrafinowanie. Cenię klasykę, ale z małym twistem – dlatego w kuchni uwielbiam połączenie słodkiego ze słonym, które zaskakuje. W modzie działam podobnie – lubię zestawiać różne faktury i materiały, czasem kontrastujące: koronkę z dzianiną, jedwab ze swetrem. To daje efekt subtelnej zmysłowości i niebanalnej elegancji. Gdybym miała opisać swój styl projektowania jednym daniem, byłoby to coś, co łączy prostotę i harmonię z delikatnym zaskoczeniem – mała porcja, która wygląda pięknie, smakuje wykwintnie i zostawia wrażenie, że każdy detal został dopracowany z pasją.


Zjedz.my: Czy masz swoją „restauracyjną miłość" do której wracasz jak do ulubionej sukienki?

Sylwia Majdan: Nie mam jednej „restauracyjnej miłości”, do której wracałabym bez zastanowienia. Faktycznie bliżej mi do moich sukienek niż konkretnych miejsc. Mam fasony z moich pierwszych kolekcji, garnitury, mam też sukienkę z mojej dyplomowej w kolorze czerwonym, która ma ponad 20 lat! Jestem zdecydowanie bardziej kolekcjonerką mody niż kulinariów. Dla mnie prawdziwa przyjemność w jedzeniu to odkrywanie nowych smaków i doświadczeń, a w modzie mogę wracać do ukochanych form i kolorów, które naprawdę mnie definiują.


Zjedz.my: Gdybyś miała zaprosić swoich klientów do restauracji, która oddaje klimat Twojej marki – gdzie by to było?

Sylwia Majdan: Jeśli rozmawiamy o Szczecinie, to jest kilka takich miejsc. Jeśli na kawę to Palarnia Kawy Korona 1912. Moje miejsce na dobrą kolację to Rosso Fuoco, ale też inne restauracje na naszym Starym Nowym Mieście. Moja moda jest różnorodna, stąd też różne klimaty. To co łączy te wszystkie miejsca to wysoka jakość, dbanie o detale, ciekawy wystrój i przede wszystkim dobry smak. 😉 


Zjedz.my: Jedni relaksują się gotując, inni zamawiają, by się relaksować – Jesteś bardziej team „pichcę w domu" czy „zjem coś pięknego na mieście"?

Sylwia Majdan: Uwielbiam posiłki w domu z najbliższymi! Rzadko jednak mam czas na domową kuchnię. Zwykle mijamy się w różnych godzinach w domu w ciągu dnia i kolacja jest tym posiłkiem, który jemy razem i wtedy lubię przygotować coś dobrego. Chętnie jadam na mieście w lokalnych restauracjach, lubię próbować nowych smaków i pokazywać moje ulubione miejsca gościom. Zdecydowanie więcej jadam poza niż w domu. Kocham restauracje, hotele, lubię rytm miasta, próbowanie, doświadczanie. Lubię patrzeć na ludzi, słyszeć gwar i rozmowy wokół. Jestem bardziej team „zjem coś pięknego na mieście”. 


Zjedz.my: Czy jest Ci bliższa spontaniczność wyboru miejsca na posiłek czy lubisz mieć już upatrzone uprzednio miejsce i zarezerwowany stolik? 

Sylwia Majdan: Bywam w życiu spontaniczna, ale zwykle działam zgodnie z planem. Kiedy podróżuję często korzystam z poleceń przyjaciół. Ale…lubię też podczas wakacji się czasem zgubić. Uwielbiam knajpki w uroczych, nieoczywistych uliczkach, odkrywać miejsca przypadkiem. Na co dzień mało eksperymentuję. Chętnie odpowiedziałabym na to pytanie „to zależy”. Bo taka jest prawda, że zależy to od okoliczności, czy akurat wychodzę z przyjaciółmi, mam gości, zapraszam klientów albo wychodzę z partnerem na randkę. Lubię być przygotowana, jestem osobą dobrze zorganizowaną, ale pozwalam sobie na luz. Jeśli wchodzę do miejsca, gdzie akurat nie ma wolnego stolika, decyduję się na inną restaurację, która często wydaje się bardziej trafnym wyborem w tym momencie. A jeśli mam konkretnie ochotę na jakąś kuchnię i wiem, że chcę iść w to konkretne miejsce, rezerwuję stolik, by mieć pewność.


Zjedz.my: Wielu projektantów ma swoje rytuały – a Ty? Masz może „szczęśliwe" miejsce na lunch, w którym zawsze wpadasz na dobry pomysł?

Sylwia Majdan: Mam mnóstwo swoich rytuałów, nie tylko związanych z jedzeniem, ale dziś skupiamy się właśnie na nim. :) Uwielbiam małe, słodkie śniadania w klimatycznych miejscach, bo to dla mnie taki moment na złapanie oddechu i dobry start dnia. Zawsze zamawiam coś, co poprawia mi humor – czasem jest to kawa z idealną pianką, innym razem croissant albo owsianka z owocami. Oczywiście mam swoje ulubione knajpki i restauracje, nie tylko w Szczecinie, ale też w miastach, w których bywam często przy okazji pracy. Traktuję je trochę jak swoje „bezpieczne bazy” – wiem, że gdy tam usiądę, z notatnikiem albo laptopem, pomysły same zaczynają się układać w głowie. Czasami inspiruje mnie sam wystrój miejsca, innym razem rozmowy ludzi przy stolikach obok albo zapach świeżo mielonej kawy. Śniadania to Nad Piekarnią - croissanty z pistacją, które smakują jak w Forte dei marmi. Wspaniałą kawę piję w Palarnia Kawy Korona 1912. Lubię zjeść z moim zespołem nieopodal mojego Atelier, w restauracji Sowa, w weekend czasem uda się znaleźć czas na pizzę w Pasta i Basta. Lubię również Bajgle Króla Jana!


Zjedz.my: W modzie stawiasz na jakość i detale – a w kuchni? Co musi mieć danie, żeby podbiło Twoje serce?

Sylwia Majdan: Lubię nieoczywiste smaki. Czuję, kiedy jedzenie przyrządzone jest z pasją i sercem. Liczy się dla mnie sposób podania i opowieść wokół dania. Cenię sobie detale, bo to one potrafią zrobić największą różnicę. Może to być świeże zioło dodane na koniec, ręcznie robiona ceramika, na której serwowane jest jedzenie, albo historia szefa kuchni, który opowiada, dlaczego zdecydował się połączyć akurat te składniki. Dla mnie kuchnia, podobnie jak moda, jest formą sztuki i wyrazem osobowości. Danie musi mieć charakter, emocje i taki mały element, który zostaje w pamięci na długo.


Zjedz.my: Jaka kuchnia najbardziej trafia do Twojego serca? Francuska? Japońska? A może... polska w nowej odsłonie?

Sylwia Majdan: Kocham kuchnię francuską. Lubię też kuchnię japońską i naszą polską, szczególnie w nowoczesnej odsłonie, ale najczęściej sięgam po hiszpańskie i włoskie specjały. Uwielbiam, gdy jedzenie cieszy oko i podniebienie jednocześnie – dobre oliwy, świeże zioła, aromatyczne sery czy oliwki potrafią zmienić nawet najprostsze danie w coś wyjątkowego.


Zjedz.my: Na koniec poprosimy byś dokończyła dla nas zdanie: „Największy apetyt mam na..."

Sylwia Majdan: Życie! ;) 


Dziękujemy za piękną rozmowę a Was mocno zachęcamy do zapoznania się z listą ulubionych miejsc Sylwii Majdan i innymi listami utworzonymi przez naszych użytkowników. Może czas byście stworzyli swoje? :)

LISTY POLECEŃ : https://zjedz.my/listy


 

These posts may interest you